Grudzień, czasem jest bardziej jesienny, czasem bardziej zimowy. Jeżeli jest stosunkowo ciepły, stabilny, z dodatnimi za dnia temperaturami, a nocne mrozy są jeszcze na tyle łagodne, że wody zalewów, jezior, stawów i starorzeczy są wolne od lodu, można wówczas pokusić się na wędkowanie metodą spławikową lub gruntową.
Z braniami bywa już różnie, zawsze można jednak liczyć na złowienie płoci, krąpia, leszcza i okonia. O zmierzchu, na wędkę gruntową, można zasadzić się z rybim filetem na miętusa i sandacza. Nadal dobrze żerują drapieżniki. Na żywą lub martwą rybkę można z powodzeniem łowić szczupaki, sandacze i okonie.
To także bardzo dobry okres połowu drapieżników na spinning, brania są rzadsze, ale biorą zwykle duże ryby, szczególnie o brzasku i tuż przed zmierzchem.
W rzekach, łowiąc na spławik, pickera lub feeder, można nadal liczyć na brania płoci, cert, kleni, jazi, lipieni, leszczy, okoni i miętusów.
W morzu, przy stabilnej aurze i słabych wiatrach, nadal warto wybrać się kutrem na połów dorsza, może trafić się naprawdę przyzwoita sztuka. Natomiast wędkując z plaży - w dzień lub po zapadnięciu zmroku – wciąż można łowić płastugi.
Jeżeli grudzień jest bardziej zimowy, z ujemnymi temperaturami powietrza utrzymującymi w nocy i w dzień, ścinającymi wody lodem, wówczas jedyną wędkarską alternatywą – dla tych, którzy nie boją się zimna - jest wędkowanie spod lodu. Na tzw. pierwszym lodzie świetnie biorą na błystkę podlodową okonie i szczupaki, na wędkę spławikową płocie, krąpie i leszcze, na mormyszkę można dobrze połowić płocie, leszcze i okonie.
Created by Poradnik wędkarski