Częsty bywalcy rzek zdążyli poznać zalety przyborków, i niejednokrotnie doświadczyli znakomitych połowów, kiedy to własnie ryba w okresie od 1-ego do 3-ech dni przed nadejściem większej wody, zaczyna intensywniej żerować, jakby chcąc najeść się na zapas.
Niby nic nie wskazuje o nadejściu ulewnych deszczy, które są najczęstszą przyczyną gwałtownie podnoszących się wód w korytach rzecznych, to ryba niczym najczulszy barometr, często wcześniej od wędkarzy jest w stanie przewidzieć takie stany. Spływające strumienie, niosące ze sobą ogromne zwały błota, gdzie woda zmniejsza niekiedy swą przejrzystość do zera, uniemożliwia swobodne poszukiwanie pokarmu naszym milusińskim, a wędkowanie jest praktycznie niemożliwe, Zatem warto śledzić informacje IMiGW o nadchodzących zmianach, a wcześniej już wspomniany okres 1-3 dni przed nadejściem często kulminacyjnych fal, odpowiednio spożytkować i przygotować się na połów. Swobodnie możemy liczyć na krąpie, płocie, świnki, certy i niejednokrotne brania leszczy, które jak wiadomo pływają grupami w sporej ilości, a wyjęcie już chociażby jednej sztuki, niech będzie sygnałem o nadpływającej ławicy tych ryb i motywacją do walki z kolejną. Pozdrawiam i samych sukcesów życzę,
Ostatnie wpisy
To warto wiedzieć
Created by Poradnik wędkarski