Dobrymi łowiskami płoci, dla której rośliny znaczą tak wiele, są rzeki lub ich fragmenty o bogatej zielonej szacie podwodnej, niespieszne, a przynajmniej obfitujące w zakątki spokojnej wody o miękkim dnie.
Za dodatkowy wskaźnik licznej obecności dużych płoci, uznaje się masowe występowanie małża racicznicy (dwudzielne, czarniawe skorupki sklejone : innymi wręcz w bryły), której larwy i postać młodzieżowa stanowi ważny pokarm ryby. W rzekach głębokich i o szybkim przepływie, płynących korytami typu kanałowego lub ubogimi w roślinność zanurzoną zieloną i miękką, bazę żerową może zastąpić obfitość zwałów trzcin, krzewów i drzew. Wprawdzie rzeki tego typu nie sprzyjają narybkowi, umożliwiają jednak bytowanie grubszym sztukom.
W kontakcie z nieznaną rzeką, posługując się znajomością potrzeb gatunku, wyobraźnią i gruntomierzem, wędkarz stara się odkryć dwa adresy ryby. tj. żerowiska oraz zakątki spokojnego spędzania czasu pozażerowęgo - tzw. ostoję. Oba zmieniają się w ciągu roku.
Wiosną, po tarle, ryba idzie za temperaturą, tzn. szuka lepiej nagrzanych miejsc. Postępuje tak zarówno z uwagi na siebie, jak i na potrzeby służących jej za pokarm organizmów roślinnych i zwierzęcych.
Latem, kiedy ogólne warunki zmieniają się, a żerowe poprawiają, ważnym regulatorem przemieszczeń płoci okaże się słońce. Możemy o niej powiedzieć, że raczej nie lubi ostrego naświetlenia toni, że woli przebywać w półcieniu, kryjąc się przed blaskiem (i nadmiarem ciepła), zatrzymuje się na długie godziny letniego dnia w osłoniętych ukryciach, pod nawisami brzegowych krzewów, na krawędzi płaszcza roślin podwodnych, pod kurtynę korzeni samotnej, stojącej tuż nad wodą olchy, w podmytej burcie. Płoć lubi również szerokie pasma cieni rzucanych na rzekę przez stare mosty drewniane. Zawsze jednak, niezależnie od tego, gdzie gromadka tych ryb zatrzyma się, ich stanowisko będzie przemywane przez prąd, w dni gorące nawet szybki, i zawsze znajdzie się na pograniczu otwartej, głębszej wody. Z tych powodów nie szukajmy ich w cienistych, lecz ciasnych oczkach pośród gąszczu grążeli i roślinności zanurzonej. Płoć lubi luz.
Po godzinach śróddziennego odpoczynku płocie przechodzą na żerowiska. Wczesnym latem czynią to o świcie, a potem drugi raz u schyłku dnia. Pożywiają się w swobodnie rozproszonym szyku. Żerowiskami bywają średnio głębokie równie denne lub łagodne spady, porośnięte dość rzadką roślinnością zanurzoną w strefie brzegu lub śródrzecza. Są to miejsca o zwolnionych przepływach, gdzie prądy zanikają lub skręcają się bardzo spokojnymi zakolami. W szczycie lata ryby schodzą w koryto na głębsze przykosy, szukają schłodzonej wody przydennej, lepiej przewietrzonej przez szybki prąd, i tylko o świcie podchodzą do bocznych spadów koryta.
Ostatnie wpisy
To warto wiedzieć
Created by Poradnik wędkarski